Wystartowaliśmy! Nareszcie. Po tylu dniach oczekiwań...W dobrych nastrojach, uzbrojeni po zęby w to co potrzebne, przebyliśmy długi szlak wiodący do miejsca zwanego MURZASICHLE. Droga była niełatwa, ale cóż to znaczy dla Zwiadowców, którzy jadąc z misją, nie mogą się doczekać tego...co się wkrótce wydarzy...
 |
W drodze DO..., atmosfera pełna skupienia i rozmyślania....Jak to będzie? |
 |
Królowa Anna wdzięcznie przechadzała się rozdając dobre słowa i dodając otuchy :) |
 |
Drodzy Zwiadowcy, a za chwilę królewskie miasto...Kraków... |
 |
ye, ye, ye... |
 |
Panowie Mistrzowie, bądźcie bardziej czujni...:) |
 |
Siala! Jesteśmy na miejscu:) |
 |
Hmmm, gdzie to jest...? |
 |
Trochę mało jak na 10 dni...:) |
 |
Zapakowana:) |
 |
Chwila relaksu... |
 |
Tu też OK:) |
 |
Proszę nie przeszkadzać. Zwiadowcy idą spać! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz